22 września 2014

Kochamy w poniedziałki 29

Naprawdę coraz trudniej jest nam znaleźć wnętrze do cyklu 'Monday love'... Poprzeczka została ustawiona tak wysoko, że mało który projekt jest w stanie sprostać naszym oczekiwaniom. Tym bardziej cieszymy się, że odkryłyśmy, urządzony przez Blair Harris, dom w Upper East Side. 
  

To nie są wnętrza podążające za trendami. Pojedyncze elementy wykończenia salonu są znane w architekturze od lat. Wnętrze choć urządzone klasycznie, nie trąci myszką dzięki nowym, ciekawym zestawieniom (klasyczna sztukateria, ale ułożona w geometrycznym kształcie i dopełniona połyskującym wykończeniem). Wyważona kolorystyka wnętrza nie wydaje się nudna. Mocne akcenty np. w postaci iglastej lampy sufitowej skutecznie ożywiają całość aranżacji.

 

Elegancka ciemna zabudowa biblioteczna (z połyskującym złotem wnętrzem) stoi w opozycji do jasnych, czeczotowych bufetów.  Oczywiście, jak to często bywa w projektach zza oceanu i w tym przypadku szyku wnętrzu dodają piękne tkaniny.


Autorka projektu - Blair Harris, funkcjonuje na nowojorskiej scenie designu od 2005 roku. Zaraz po ukończeniu historii sztuki, rozpoczęła pracę dla uznanej pracowni Jeffrey Design Group, a po sześciu latach zaczęła projektować wnętrza pod własnym nazwiskiem. Już w rok po otwarciu swojej firmy, Blair Harris została wypatrzona przez magazyn 'House Beautiful' i uznana za jednego z 10 projektantów, których warto obserwować - 'Designers to Watch'. Projektantkę wyróżnia bezpretensjonalne podejście do projektowania, niewymuszona elegancja i słabość do klasycznego modernizmu. 

Sama o swojej pracy i o tym, co jest esencją dobrych projektów mówi tak:




Więcej zdjęć klasycznej rezydencji z Upper East Side znajdziecie tutaj.
J&P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...