Nie wiem, czy to jeszcze efekt działania walentynek, czy może poczułam już wiosnę w sercu, ale zakochałam się :). Moje serce zabiło mocniej na widok tego wnętrza.
Designerzy ze studia Cécile & Boyd wykorzystali do aranżacji salonu w zasadzie tylko dwa kolory - camel i grafit. I to był strzał w dziesiątkę! Pomimo tak nieoczywistego doboru barw, wnętrze wygląda naturalnie (nie mylić z nurtem "eko i zen") i szlachetnie. Camel i grafit powtarzają się w całym apartamencie, ale na różnych fakturach - aksamicie, jedwabiu, skórze, przez co za każdym razem wyglądają inaczej. Właśnie takie proste zabiegi, jak gra teksturą, kolorem, kompozycją, charakteryzują design z wysokiej półki i naprawdę nie trzeba krzykliwych akcentów, by "ożywiać" wnętrza.
Justyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz