22 listopada 2013

ART inside

Gdzieś przeczytałyśmy zdanie, że dom bez sztuki, to dom bez serca. Musimy przyznać, że coś w tym jest... I nie chodzi tu o to, że trzeba zebrać od razu kolekcję dzieł największych twórców. Po prostu wystarczy w swoim mieszkaniu czy domu znaleźć miejsce na choć jedną unikatową rzecz, która określa nas samych. 

Nina Garcia & Lucian Freud

Historykami sztuki nie jesteśmy, daleko nam również do tego, by  uznawać się za znawczynie tematu. Przyznajemy za to, że lubimy obcować ze sztuką i jak każdy mamy swoje bardzo subiektywne podejście do poszczególnych artystów i stylów. Nasze wybory, to raczej podpowiedzi serca, a nie decyzje głowy...

  
1, 2, 3, 4

Obraz lub rzeźba to najbardziej indywidualny dodatek, który definiuje właściciela i jego wnętrze. O ile większość z nas kupuje meble gotowe, żeby nie powiedzieć wprost z linii produkcyjnej (czapki z głów dla tych, którzy tego nie muszą robić), to sztuka może być właśnie tym elementem w domu, który nas wyróżni. Niekiedy taki statement wita gości już od progu.



   
Czym kierować się wybierając dzieło sztuki do domu? Najprościej byłoby napisać intuicją i własnym gustem, bo to oczywiście prawda. Nikomu nie zamierzamy niczego narzucać, ani mówić co jest wartościowe. Chcemy za to podpowiedzieć Wam, jak najlepiej wyeksponować prace artystów we wnętrzu. Oczywiście nie musimy dodawać, że sposobów jest wiele. My wybrałyśmy kilka, najczęściej spotykanych (i praktycznych) rozwiązań.

klasyczny salon na Manhattanie z abstrakcją kanadyjskiego artysty Ronalda Alberta Martina

Po pierwsze trzeba pamiętać, że nie ma dzieł uniwersalnych - pasujących do każdego wnętrza. Niekorzystnie wyglądać będzie obraz, którego kolorystyka gryzie lub zlewa się z tłem. Warto też przemyśleć czy obraz ma być jedynym barwnym akcentem w pomieszczeniu czy może raczej dopełnieniem jego palety kolorystycznej?

 
1, 2

Dzieło sztuki może świetnie sprawdzić się w roli focal point np. salonu. To ono od razu ściągnie na siebie wzrok naszych gości i określi charakter całego wnętrza. Niezależnie czy zdecydujemy się na obraz, rzeźbę czy fotografię.


via 


miejsca "oczywiste" dla obrazów jak np. ściana nad kanapą, komodą, kominkiem lub łóżkiem.

 
1, 2, 3, 4

Projektanci eksperymentują także z alternatywnymi lokalizacjami, jak np. tafla lustra w salonie kąpielowym (bo to już raczej nie zwykła łazienka).


via 


Czym skorupka za młodu nasiąknie... Zdecydowanie jesteśmy za eksponowaniem sztuki w pokojach najmłodszych.   

"żarówiasta" Liz wg Russella Younga

A kto powiedział, że obraz musi wisieć? Nasza kolekcja równie efektownie może prezentować się ustawiona na półce, podłodze czy parapecie.

jak np. u Donny Karan

Rzeźba natomiast może dobrze wyglądać nie tylko na postumencie. Dlaczego by nie postawić jej na książce?


Decydując się na umieszczenie dzieła we wnętrzu pamiętajmy o potencjalnych odbiorcach. Dajmy im szansę nacieszyć oko sztuką. Trzymajmy się zasad: obrazy wieszamy na wysokości wzroku tj. ok. 150 cm - 160 cm nad podłogą. Wyjątek możemy zrobić dla pomieszczeń o wysokich ścianach – tu płótna można powiesić wyżej.


Obraz, (a już w szczególności) rzeźba potrzebują przestrzeni, tzw. możliwości odejścia od niej, od niego. Każda praca wymaga również odpowiedniego oświetlenia - zbyt mocne lub za słabe światło po prostu utrudnia patrzenie.



Trudniejszą nomen omen sztuką jest rozmieszczenie większej liczby obrazów czy innych dzieł w jednym pomieszczeniu. Trzeba wykazać się nie lada wyczuciem, np. wieszanie sztuki ekspresyjnej jedna przy drugiej, może spowodować wzajemne „zwalczanie się” prac. 



np. ten Basquiat wystarczy za kilka obrazów

Unikajcie zawieszania małych obrazków z wieloma szczegółami na tle bardzo dużej ściany. Nie wieszajcie ich również w małych ale bogato urządzonych pomieszczeniach - zupełnie w nich znikną. Jeżeli decydujecie się na wiele prac wyeksponowanych na jednej ścianie, najlepiej by była ona gładka, zaś obrazy odpowiadały proporcjonalnie jej rozmiarowi. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przy okazji "pobawić" się tematem ekspozycji.


Można też wymieszać meble ze sztuką, tworząc jedną, spójną kompozycję lub zastosować metodę artystycznego nieładu. Dużo zależy od rozmiarów - kolekcji i naszego mieszkania.

1, 2   

Nic nie stoi na przeszkodzie, by własne zbiory zapoczątkować od nabycia grafik lub ilustracji młodych twórców, np. w trakcie nadchodzącej zimowej edycji Art Yard Sale w Warszawie lub w Artvolver, czyli internetowej galerii on-line ze sztuką współczesną. Być może za kilka lat będziecie mogli pochwalić się kolekcją niczym z MoMa i zdarzy się, że bardziej niż widok za oknem, ciekawsze będzie to, co można zobaczyć zaglądając przez nie. Zupełnie jak w tym apartamencie w NYC.

J&P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...