8 czerwca 2015

Kochamy w poniedziałki 36

Jak ja lubię takie wnętrza - stylowe, eleganckie, ale bez zadęcia. Ten sposób aranżacji jest bardzo typowy dla amerykańskich designerów. I właśnie to lubię u nich najbardziej. Projektują domy nie tylko do podziwiania, ale też takie, w których po prostu da się wygodnie żyć, nawet z dziećmi ;). Właśnie taki jest dom w Chappaqua (Westchester County, NY) zaprojektowany dla czteroosobowej rodziny przez Nikki Rosenthal z Bespoke Interior Design.

Projektantka słynie z zamiłowania do ponadczasowej estetyki, przełamanej vintage'owymi dodatkami. Są to najczęściej wybitne dzieła światowego designu. Prace nad aranżacją wnętrza trwały 10 miesięcy i były dla Rosenthal, jak sama przyznaje, sporym wyzwaniem. Każdy kąt tego domu ma swój indywidualny charakter.
 

Taka też jest jadalnia - oryginalna i z pazurem. Jej czarne lakierowane ściany kontrastują z bielą sufitu. Za to dywan, graficzny obraz na ścianie i adamaszkowe zasłony, tworzą harmonijną całość.

Stół z hebanu makassar lakierowany na wysoki połysk świetnie współgra z błyszczącymi ścianami i ociepla wnętrze.
Miętowe obicia krzeseł wydają się zaskakującym elementem w tej czarno-białej jadalni. O dziwo pasują tam idealnie. Żeby jeszcze bardziej podkręcić kontrast wprost z ciemnej jadalni wychodzi się na świetlisty biały korytarz.
Jego wnętrze zdobi stylowa włoska konsola z lat 70., z marmurowym blatem i elementami mosiądzu i akrylu. Ot, taki "mały" mebel, który działa cuda. 

Jednym z warunków stawianych projektantce przez właścicieli domu - rodziców dwójki chłopców, było to, by był on przyjazny dla dzieci. Z jednej strony luksus i elegancja, z drugiej praktycznie i rodzinnie. Takie rzeczy tylko w Ameryce ;). Kąt jadalniany jest tego najlepszym przykładem. Z włoskich chromowanych krzeseł (lata 70.) tapicerowanych skórą łatwo jest przecież zmyć plamy po obiedzie, prawda?
 

Nie dajcie się nabrać na skromność i prostotę stołu, to klasyk Saarinen firmy Knoll z marmurowym blatem. A nad nim niczym wisienka na torcie króluje rzadki okaz lampy Le Corbusiera.
 
Podziwiam Rosenthal za genialne wyczucie kolorów: nowoczesna abstrakcja z odcieniami malachitu na tle brunatnej połyskującej tapety z grasscloth, wygląda jak milion dolarów. Do tego mosiężna lampa na akrylowej konsoli ze złotymi detalami, to kolejny milion....

Wystrój sypialni, to jeszcze inna bajka. Jej wnętrze odbiega stylem od eleganckiej jadalni i holu. Panuje tu wygoda i niewymuszony luz, ale za to w otoczeniu luksusu: wysokiej jakości tkanin, dębowego łoża i luster eglomise...
Nie jest łatwo urządzić dom, łącząc pod jednym dachem różnorodne style i potrzeby domowników. Coś na ten temat wiem. Nowojorskiej projektantce udało się to na sto procent. Jeśli macie ochotę obejrzeć więcej zdjęć domu zajrzyjcie na Lonny.com.

Justyna 

3 komentarze:

  1. Taki dom to prawdziwa perełka. Jestem pod wrażeniem genialnego doboru kolorów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkowicie się z Tobą zgadzam, to dobór kolorów sprawia, że ten dom jest taki piękny, no może jeszcze fantastyczne dodatki, sztuka, oświetlenie, meble... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolory cudnie ze sobą współgrają. Wszystko jest tak ładnie dopracowane, że wnętrze ma swój oryginalny charakter

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...