30 grudnia 2013

Kochamy w poniedziałki 5


Dzisiaj zabieramy Was do salonu bardzo kulturalnego...

wnętrze wg projektu duetu z Dallas - Lisy Martensen i Jan Jones

Jest fortepian, jest sztuka i designerska wersja kultowej lampy sputnik. Symetria w aranżacji mebli i lamp przy kominku porządkuje to eleganckie wnętrze. I gdyby nie pomalowane na biało sufitowe deski i proste żelazne karnisze, można by pomyśleć, że jesteśmy na Manhattanie.

J&P

20 grudnia 2013

św. Mikołaj


MADgirls życzą Wam, kochani Czytelnicy i sobie również
zwolnijmy, przystańmy na chwilę,
zastanówmy się:
czego pragniemy, o czym marzymy?
A potem podziękujmy za wszystko co już mamy.
Wesołych Świąt!
J&P

19 grudnia 2013

eXtra mebel

Krzesło kurulne - mówi Wam to coś? Właśnie... nam do niedawna też nic :) Aż do dnia, w którym postanowiłyśmy, że kolejny wpis na MADblogu będzie o stołku, pojawiającym się często w aranżacjach, które przykuwają naszą uwagę - o takim stołku:


Składany stołek z krzyżakową podstawą, jak podają różne źródła, podobno został wymyślony przez starożytnych Egipcjan (choć nikt za to głowy nie daje) dla wygody bogatych podróżnych. Przyznajemy, że było to nieco elitarne, choć zdecydowanie bardzo praktyczne rozwiązanie. W starożytnym Rzymie ten sam stołek nazywano krzesłem kurulnym, gdyż siadywali na nim wyżsi urzędnicy (magistratus curules). Jednym słowem moda na krzesło owładnęła prawie cały ówczesny cywilizowany świat - od Europy po Azję, do której trafił on Jedwabnym Szlakiem.

 

Wygląd stołka ewoluował przez wieki. Początkowo miał cztery krótkie nogi, spięte materiałem służącym za siedzisko. W średniowieczu zyskał oparcie na plecy i podłokietniki. Snobistyczne wersje mebla tapicerowane były aksamitem, jedwabiem lub skórą. Nie możemy również narzekać na bogactwo i różnorodność współczesnych wersji stołków, bowiem ich wybór jest olbrzymi!

1, 2, 3


1, 2, 3, 4, 5


1, 2, 3

16 grudnia 2013

9 grudnia 2013

Małe lubi piękne

Jeżeli jesteście akurat na takim etapie w życiu, w którym myśli się o urządzaniu pokoju dla dziecka, to chyba mamy coś dla Was :). Tę trudną lekcję godzenia pragnień i potrzeb małego człowieka z wizją stylowego wnętrza według dorosłych już odrobiłyśmy i na temat tych dylematów mamy co nieco do powiedzenia.


Na wstępie chcemy Was uspokoić: pokój dziecka to nie eksterytorialne miejsce w Waszym domu. Nie ma powodu, by stylem odbiegało od reszty wnętrz. Bo niby dlaczego miałoby? Powszechnie utarł się stereotyp, że sypialnia malucha musi być kolorowa (najlepiej pstrokata) i ma się w niej dużo dziać... Nic bardziej mylnego - otóż kto przy zdrowych zmysłach wypoczywa w otoczeniu nadmiaru bodźców: drażniących kolorów, czających się zewsząd plastikowych oczu i futrzanych przytulanek?



 
1, 2, 3

Jesteśmy zdania, że dzieci, które wychowują się w otoczeniu pięknych przedmiotów i wnętrz, uwrażliwiają się na sztukę i walory estetyczne otaczającego je świata. Z wiekiem uczą się także cenić i odróżniać prawdziwe "dzieła" od tanich imitacji. Dzieci, jak nikt inny, są gotowe i otwarte na to, by zaszczepić w nich miłość do sztuki i designu.

2 grudnia 2013

Kochamy w poniedziałki 3

Dziś wieczorem - my dwie i bąbelki. Może do tego kieliszek białego wina i toast wzniesiony do lustra. W tle kojąca muzyka odbijająca się od marmurowych ścian...


Salon kąpielowy według projektu Alessandry Branca z wanną marki Waterworks. Charakter wnętrza podkreśla majestatyczne lustro robione na zamówienie, niklowana armatura i ręczniki z monogramami właściciela.  

J&P

29 listopada 2013

W chińskim składzie porcelany

Swoją nazwę zawdzięczają temu, że przez lata to właśnie w nich transportowano imbir z Chin na Zachód. Do Europy porcelanowe pojemniki trafiły w połowie XIX wieku. Już wtedy ginger jars (imbirowe słoje) chętnie eksponowano w zamożnych domach. Zaspokajały burżuazyjny gust gospodarzy, świadcząc o ich wyrafinowanym smaku i otwartości na świat. Można by powiedzieć, że od wieków nic się nie zmieniło...

via 

Historia ginger jars sięga II wieku p.n.e., wtedy to w Chinach trafiły do codziennego użytku pierwsze ceramiczne słoje z pokrywką. Pierwotnie używano ich do przechowywania zapasów żywności - soli, ziół, przypraw. Pojemniki służyły również za prezenty. Te w kolorze żółtym były zarezerwowane dla cesarza. Czerwone symbolizowały życzenia zdrowia i powodzenia, a białe darowano na ślubach. Często zamieszczano na nich inskrypcje i symbole. I tak: smok symbolizował pana młodego a feniks pannę młodą, żuraw - długie życie, paw - obfitość, wojownik - bezpieczeństwo i ochronę. 


Najczęściej spotykane są białe słoje w niebieskie wzory, a w zasadzie to w kobaltowe, bo to przy pomocy tego barwnika uzyskiwany jest ich kolor. Choć kształt naczynia od lat pozostaje niezmieniony, to obecnie pełnią one głównie funkcje dekoracyjne. Małe ginger jars często wykorzystywane są jako ozdoby stawiane na konsolach czy półkach.

1, 2

Większe słoje prezentują się pięknie jako wazony czy też oryginalne stojaki na parasole i inne niewymiarowe przedmioty.

1, 2, 3

Projektanci nie ustają w dążeniach, by znaleźć nowe zastosowania dla pojemników na przyprawy. Wyjątkowo efektownie wyglądają jako podstawy lamp stołowych,

25 listopada 2013

Kochamy w poniedziałki 2

Klasycznie i nowocześnie - czyli tak jak lubimy najbardziej. Jadalnia w obłędnym kolorze navy blue. Niby ciemno, ale nie mrocznie. Elegancko, ale bez zadęcia. Szlachetne materiały: stół z drewna orzechowego, wybarwionego na heban, kamienna podłoga i krzesła w stylu Klismos. Odrobina finezji: ściana przyozdobiona gwoździami tapicerskimi i subtelna grafika. A do tego, niczym kropka nad "i" - prosta niklowana lampa. Lovin' it!


Jadalnia według projektu Hiszpana Pablo Paniagua, na ścianie dzieło Francisco Hernandeza.


J&P

22 listopada 2013

ART inside

Gdzieś przeczytałyśmy zdanie, że dom bez sztuki, to dom bez serca. Musimy przyznać, że coś w tym jest... I nie chodzi tu o to, że trzeba zebrać od razu kolekcję dzieł największych twórców. Po prostu wystarczy w swoim mieszkaniu czy domu znaleźć miejsce na choć jedną unikatową rzecz, która określa nas samych. 

Nina Garcia & Lucian Freud

Historykami sztuki nie jesteśmy, daleko nam również do tego, by  uznawać się za znawczynie tematu. Przyznajemy za to, że lubimy obcować ze sztuką i jak każdy mamy swoje bardzo subiektywne podejście do poszczególnych artystów i stylów. Nasze wybory, to raczej podpowiedzi serca, a nie decyzje głowy...

  
1, 2, 3, 4

Obraz lub rzeźba to najbardziej indywidualny dodatek, który definiuje właściciela i jego wnętrze. O ile większość z nas kupuje meble gotowe, żeby nie powiedzieć wprost z linii produkcyjnej (czapki z głów dla tych, którzy tego nie muszą robić), to sztuka może być właśnie tym elementem w domu, który nas wyróżni. Niekiedy taki statement wita gości już od progu.

18 listopada 2013

Kochamy w poniedziałki 1

"Kochamy w poniedziałki" to nasz nowy cykl, w którym chcemy Was zaprosić do miejsc wartych zakochania - nie tylko w poniedziałki :) 

 

Gdybyśmy tylko znalazły się dzisiaj w tym salonie, nikt by nas żywych z niego nie przegonił. Od patrzenia na tę sofę robi się tak jakoś miło w środku i wcale nie przeszkadza, że wnętrze w szarościach i za oknem pogoda też w takich zbliżonych tonacjach...
 

 
Salon wg projektu nowojorskiego projektanta Rona Marvina

J&P

15 listopada 2013

Orbitowanie bez cukru


Jest rok 1954, świat żyje marzeniami o podboju kosmosu. Za trzy lata Rosjanie wystrzelą Sputnik 1 - pierwszego sztucznego satelitę Ziemi. Kawałek metalu o średnicy 58 centymetrów, wadze blisko 84 kg z przymocowanymi 4 antenami, stanie się bohaterem wszystkich serwisów informacyjnych. W tym czasie Gino Sarfatti projektuje dla firmy Lightolier cztery modele lamp: Skyrocket, Astral, Mobile oraz Sparkler. Tak rodzi się ikona.


Fascynacja kosmosem nie mija - w ślad za Sarfattim, kolejni projektanci tworzą meble i dodatki inspirowane gwiezdnymi wyprawami. Na fali "galaktycznego poruszenia" w sztuce powstaje projekt Paula de Haana - lampa o wszystko mówiącej nazwie Sputnik. 

7 listopada 2013

Sh** Interior Designers Say

Może i nie samą pracą człowiek żyje, ale co zrobić kiedy wyjazd na urlop kończy się zazwyczaj na poszukiwaniu nowych pomysłów, inspiracji lub po prostu wspaniałych dodatków dla naszych klientów? 

Pozdrawiamy z różnych stron świata i prosimy uzbrójcie się w cierpliwość. Kolejny wpis już za tydzień. Tymczasem zdradzamy sekrety pracy konkurencji ;)


http://www.youtube.com/v/9yZ_XkOTU6U?version=3&autohide=1&autohide=1&autoplay=1&feature=share&showinfo=1&attribution_tag=7rspqQVFDV4QV34_heK-MQ




J&P

31 października 2013

Grecki klucz do piękna

Tym razem zabierzemy Was w podróż do przeszłości, aż do antyku, ponieważ wtedy to "narodził się" tytułowy wzór. Od tego też czasu grecki klucz nie wychodzi z mody. W historii architektury najczęściej występuje pod nazwą meander, którą zawdzięcza rzece przepływającej krętym korytem przez Azję Mniejszą (kiedyś część starożytnej Grecji, a obecnie Turcję). Ten geometryczny ornament to po prostu klasyka.

 via

Grecki klucz, znany był we wzornictwie wielu cywilizacji. Prawdopodobnie Grecy zapożyczyli go od dawnych mieszkańców Krety - Minojczykow, a ci od Egipcjan. Podobne do antycznych, ornamenty spotkamy również na przedmiotach azteckich czy tych z czasów chińskiego imperium. Motyw przewija się przez wszystkie epoki od renesansu do art deco i tak aż do współczesności... 


W XX wieku grecki klucz "przywłaszczyła" sobie znana marka modowa Givenchy. Uwielbiał go także Gianni Versace, dla którego stał się on znakiem rozpoznawczym, tak jak panterka dla marki Roberto Cavalli. 


 Salon według Versace Home

25 października 2013

Rośliny we wnętrzu

Postanowiłyśmy trochę przekornie dać ten tytuł, ponieważ będzie to post o roślinach we wnętrzach, choć pewnie nie o takich, jakich się spodziewacie ;) Nie piszemy tu o paprotkach, fiołkach alpejskich czy też modnych od jakiegoś czasu palmach. Chcemy opowiedzieć Wam trochę o sizalu, trawie morskiej i kokosie. Pokażemy Wam, jak używając dodatków wykonanych z tych naturalnych materiałów, stworzyć przytulne, nowoczesne ale i wysublimowane wnętrza. 


Na pierwszy ogień pójdzie grasscloth, czyli tapety wykonane z włókien roślinnych np. bambusa, juty, trawy morskiej. Dzięki postępowi technologicznemu w produkcji tapet roślinnych, który nastąpił od lat 70. (kiedy ostatnio były popularne), są obecnie hitem.




17 października 2013

Wracają złote czasy

Jeżeli śledzicie modowe trendy, pewnie zauważyliście, że w szafach fashionistek ponownie pojawiły się spodnie dzwony. To oznacza, że nadszedł powrót stylistyki lat 70.  a wraz z nim wielki come back złota na salony. Szczególnie młodsze pokolenie, przyzwyczajone od 25 lat do widoku chromowanych i niklowanych dodatków, może okazać złotu pewną nieufność. Podpowiadamy Wam - otwórzcie się na nowe, bo zanosi się, że złoto zostanie z nami na dłużej.

1, 2

Mosiądz (potocznie nazywany a poor-man's-gold) ostatnio był popularny w latach 70. Używano go do wykończenia mebli (uchwytów, zawiasów itp.) i dodatków czy produkcji armatury łazienkowo-kuchennej. Ale do czasu... Wraz z modą na minimalizm i wnętrza ultranowoczesne metal ten został wyparty przez chrom i stal. Ten stan trwał do 2006 roku, gdy Tom Dixon zaprojektował serię lamp "Beat", a duet Dolce&Gabbana mediolańską restaurację o wszystko mówiącej nazwie "Gold". 


Choć nasi projektanci wydaje się, że trendu jeszcze nie dostrzegają, to metale o ciepłych odcieniach pojawiają w kolekcjach światowych designerów coraz częściej, od Jonathana Adlera do Kelly Wearstler. Ten pierwszy ma ich w swojej ofercie ponad 200 rodzajów! 

8 października 2013

H jak koc

Wiemy, że to nieprzyzwoite kupować tak drogi koc. I wiemy również, że kieruje nami chora obsesja itp. Przyznajemy, są to niezdrowe popędy ;) i upadek moralny, ale jakże piękny... 


Nie wiemy, kto go zaprojektował, ani od kiedy jest w sprzedaży. Znamy jego nazwę - Avalon i skład podstawowej wersji: 85 proc. szkockiej wełny i 15 proc. kaszmiru, bo dostępna jest również wersja luxlux, czyli model "Avalon Khazak" - skład: czysty kaszmir.
Avalon Khazak Blanket


1 października 2013

Dary natury cz. 2

Ciekawe, czy pamiętacie jeszcze film pod tytułem Miłość, szmaragd i krokodyl? Nam przypominał się przy okazji tego postu. O miłości pisać jednak nie będziemy, bo miejsce nie to a i tematyka nieco inna. A że o krokodylach, a raczej ich skórze pisałyśmy w cz.1 Darów natury, przyszła kolej na szmaragdy. W dzisiejszym poście powzdychamy troszkę do tych szlachetnych kamieni, ale nie tylko...

 

Zapewne większość z Was doskonale wie, że rok 2013 mija pod znakiem koloru szmaragdowego. Zarówno w modzie, jak i w designie możecie znaleźć wiele pięknych "looków" i dodatków w tym właśnie szlachetnym odcieniu zieleni. 

20 września 2013

Dary natury cz. 1




Cóż, moda niewiele się zmieniła - to co było eleganckie i stylowe w ubiegłym wieku pozostało takim do dzisiaj. Rzeczy szlachetne, niezależnie od epoki i obowiązujących trendów, są dla wnętrza tym, czym biżuteria dla kobiety...

Dodatki w tym stylu pojawiły się w domach „masowo” w latach 30. XX wieku, kiedy to podróże stały się bardzo modne. Szczególną popularnością cieszyły się wśród ówczesnych elit wypady na afrykańskie safari. Przywożono z takich wojaży pamiątki w postaci skór dzikich zwierząt, wyrobów z kości słoniowej, masy perłowej oraz szylkretu.

Marlena Dietrich w towarzystwie lustrzanego bufetu i dywanu ze skóry zebry. 

Ku naszej radości moda na naturę nie przemija. Skóry dzikich zwierząt, kość rogowa i macica perłowa to hity sezonu jesiennego. Zastanawiacie się może, jak je stosować we wnętrzu? Odpowiedź jest prosta: z umiarem! Najlepiej jako pojedyncze akcenty na tle innych elementów wystroju. Przepych i nadmiar w tym wypadku mogą mocno zaszkodzić Waszym wnętrzom i dać przerysowany, groteskowy efekt. Wystarczy jeden przedmiot (no może dla równowagi dwa) ze skóry, czy masy perłowej i to właśnie ON "zrobi" Wasze wnętrze. 


Historia designu dopuszcza odstępstwa od zasady "less is more", gdy mowa np. o wnętrzach urządzonych w stylu Hollywood regency. Są one odważne, pełne zwierzęcych elementów, balansujące na pograniczu kiczu. Odstępstwem od reguły są również nowoczesne projekty, w których proste, lekkie formy pozostają w równowadze z wysokiej jakości naturalnymi dodatkami.


13 września 2013

Świat według Ralpha Laurena



 via

W 1983 roku, zanim tworzenie przez domy mody własnych linii wnętrzarskich stało się normą, on zadebiutował firmą Ralph Lauren Home Collection. Nowicjuszem w świecie designu jednak nie był. Od lat 60. z powodzeniem sprzedawał już pod własnym nazwiskiem odzież (najpierw dla mężczyzn, a później dla kobiet). Kolekcja wnętrzarska musiała się pojawić – była naturalnym dopełnieniem jego wizji stylowego życia. Wszystko podobno zaczęło się od tego, że w trakcie meblowania własnego mieszkania Ralph i jego żona Ricky nie mogli znaleźć nic, co odpowiadałoby ich gustom. Tworząc pierwszą kolekcję przyświecała mu jedna myśl I came at everything with a sense of how I would want to live.

Zapraszamy na mały tour po świecie wg RLH, świecie który bardzo nam przypadł do gustu. Na początek kilka zdjęć rezydencji projektanta w Bedford


 via

Ralph Lauren jak sam przyznaje ceni brytyjskie spojrzenie na styl (modę, sposób życia). Uwielbia jego ponadczasowość. W kolekcjach RLH często pojawiają się motywy zaczerpnięte wprost z Wysp, np. kwieciste tkaniny i tapety, szkockie tartany (kraty):

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...